Brak tchu, męczenie się, zaburzenia rytmu serca
2.10.2015
Przez kilka dni bardzo źle się czułam, chwilami brakło mi tchu i w ogóle nie mogłam złapać powietrza, strasznie się męczyłam. Miałam zaburzenie rytmu serca. Poszłam najpierw do lekarza na rejonie. Zrobił mi EKG i powiedział, że trzeba natychmiast jechać do szpitala, podejrzewał zawał i od razu podał mi leki. Przyjechała karetka, ale w szpitalu zawał wykluczono.
Lekarze w szpitalu rozważali założenie mnie rozrusznika, ale ostatecznie przepisali mi Rytmonorm i od tej pory biorę ten lek 3 razy dziennie. Ale wcale się po nim dobrze nie czuję, strasznie się męczę, czuję się bardzo słaba, a chwilami wręcz półżywa.
Odkąd wyszłam ze szpitala czuję się gorzej. Dalej się męczę i nie widzę poprawy. Kiedyś było tak, że ja dosłownie biegałam po osiedlu, a teraz wszyscy, nawet sąsiedzi zauważyli, że ja chodzę noga za nogą. Nie mogłam przyśpieszyć, od razu brak mi było tchu. Łapałam powietrze, strasznie się męczyłam wchodząc na pierwsze piętro, gdzie mieszkam. Zakładając buty też miałam problem, bo od razu zadyszki mnie łapały. Do tego stopnia, że mój wnuk zaczął mi buty zapinać, jak jakiejś staruszce, a to przeczesz nie jest normalne.
Poszłam do znajomego kardiologa, który stwierdził, że są wskazania do ablacji. Męczę się, chodzę noga za nogą. Autobus mi ucieka, a ja nie jestem w stanie przyśpieszyć. Mam zadyszkę, nawet mówiąc czy idąc się męczę.
Po pierwszej sesji nie miałam zadyszki
5.10.2015
Po pierwszej wizycie, w piątek, czułam się bardzo dobrze. Od dłuższego czasu miałam taką zadyszkę, że powietrza mi brakowało, a w piątek po wizycie tego nie miałam i w sobotę nie miałam, czułam się rewelacyjnie. Wczoraj może tylko ze dwa razy poczułam się gorzej.
12.10.2015
Jest poprawa, nie mam zadyszki i nie męczę się tak jak wcześniej. Wczoraj poszłam nawet dwa przystanki pieszo i później z powrotem. Bardzo się z tego powodu cieszę. Teraz w ogóle nie biorę leków, Rytmonormu, który mi podnosił tętno. Nie biorę żadnych leków i czuję się dobrze. A przed tym strasznie się męczyłam. Ja nawet siedząc przy stole, przy jedzeniu łapałam powietrze. Wszyscy w domu to zauważyli, a teraz już tego nie ma.
Zniknął kujący ból w piersi
16.10.2015
Wcześniej nie wspomniałam, że od dwóch miesięcy dokuczał mi dziwny ból w lewej piersi. To był ból, jak by coś mi ukuło. Teraz zauważyłam, że ten ból zniknął.
A teraz ja się czuję już całkiem inaczej, a to przecież tylko siódma wizyta. Jest duża poprawa, ja również psychicznie czuję się lepiej. Serce mi już nie łomoczę, jak łomotało przed tym. Przyznam się, że nie biorę już leków.
Serce się uspokoiło
23.3.2016
Serce uspokoiło mi się bardzo. Po serii zabiegów terapii manualnej i bioenergoterapii na przełomie października i listopada moje samopoczucie poprawiło się. Przez te pięć miesięcy nie miałam żadnych problemów z sercem. Serce mi się naprawdę uspokoiło, nie odczuwam żadnych dolegliwości. Byłam nawet na rejonie, gdzie zrobiono mi EKG i Pani doktor bardzo się dziwiła, że nastąpiła taka poprawa.