Relacja Emilii R.
Objawy nerwicy lękowej
Pierwsze silne objawy nerwicy lękowej wystąpiły u mnie w wieku 31 lat. Na początku nie miałam pojęcia, że takie oznaki jak:
• uczucie niepokoju, podenerwowania
• kołatanie serca
• poczucie lęku
• narastający strach
• uczucie duszności i nadchodzącego omdlenia
• obawa przed wyjściem na ulicę
• strach przed jazdą tramwajem czy autobusem
• obawa przed uczestnictwem w grupie ludzi ze względu na powyższe dolegliwości – to są symptomy tej choroby
Stresujące zdarzenia
Objawy wystąpiły po silnie stresujących nakładających się na siebie zdarzeniach, niezbyt przyjemnych przeżyciach.
Lekarz rodzinny po przeprowadzeniu wielu badań i ich pozytywnych wynikach stwierdził ostatecznie nerwicę lękową i zastosował leczenie farmakologiczne – Xanax. Przy leczeniu farmakologicznym nie odczuwałam specjalnej poprawy i nie wpływało na mnie dobrze, zwłaszcza na kondycję psychiczną. Leczenie to przerwałam ze względu na podjęcie bioenergoterapii.
Terapia manualna i bioenergoterapia
Po kilku latach ponownie po silnych przeżyciach i pracy w nieustannym stresie objawy zaczęły ponownie powracać. Zaczęłam więc rozglądać się za odpowiednim gabinetem bioenergoterapii. Ostatecznie podjęłam decyzję o odwiedzeniu bioenergoterapeuty Aleksandra Ostrogskiego, którego gabinet widywałam w drodze do pracy, i u którego jak się okazało bywała znajoma koleżanki, szukając wsparcia w chorobie wątroby.
Zmiana samopoczucia wystąpiła już po pierwszym seansie – odczucie odblokowania organizmu, wrażenie zdjętego z piersi ciężaru i lekkości. Kolejne zaś powodowały zmniejszanie się zarówno częstotliwości napadów, jak i natężenia objawów lękowych. Pojawiła się umiejętność opanowywania dolegliwości.
W pierwszym okresie były to wizyty cotygodniowe, a w ślad za zmniejszającymi się dolegliwościami czas ten ulegał wydłużeniu do dwóch, trzech tygodni, a następnie miesiąca. Obecnie od roku korzystam z zabiegów bioenergoterapii co trzy miesiące i być może zwiększę odstępy czasowe, jednak zawsze mam świadomość, że jeśli zaistniałaby taka potrzeba, to mogę wcześniej poprosić o pomoc.
Kobietom w podobnej sytuacji pragnę uświadomić, że wszystko można przezwyciężyć i cieszyć się życiem, o ile będzie się cierpliwym i konsekwentnym, a wtedy efekty bioenergoterapii będą trwałe.
Emilia
Łódź, 25.5.2012